niedziela, 2 lutego 2014

Rozdział trzeci : 

      Tuż po założeniu kurtki z biegiem czasu czuł się coraz gorzej. Było mu strasznie duszno, i nie mógł załapać powietrza oraz miał też silny ból głowy przez co tracił świadomość co się dzieje. Próbował zdjąć ją jak najszybciej lecz  natychmiastowo zemdlał. Powoli ku jego oczu zaświeciło białe światełko, strasznie go raziło ale próbował sobie uświadomić gdzie się znajduje. Wstał i z niepokojem patrzył co jest wokoło. Cały krajobraz niebywale świecił a kolory nabierały sytości. Widział wzrastające tulipany oraz ćwierkające ptaki na drzewach. Była wiosna gdy tym czasem w rodzinnym mieście miewała jeszcze zima. Zorientował się, że jest na łące a niedaleko za wzgórzem widać najprawdopodobniej dach wieżyczki kościelnej. Udał się tam . . . Idąc przed siebie niepotrzebnie dramatyzował, ale docierając do wioski wierzył iż ktoś udzieli mu pomocy. 
Zauważył tam kobietę pracującą przy ogródku, natychmiast podszedł do niej. 
 - Przepraszam, nie wiem gdzie dokładnie jestem. Może mi pani pomóc ?   - Tak, Jesteśmy w Briderlandzie.   - Przepraszam gdzie? Jak to daleko od Londynu ?   - Londynu ?    - Tak nie wie pani co to za miasto ? Wygląda tu tak jak w Anglii.   - Przepraszam nie pomogę nie wiem co to za miasto.
      Nie wiedział co ma teraz robić. Ludzi których pytał nigdy nie słyszeli o Londynie. Nie wiedział jak wrócić do domu. Z chwili na chwilę myślał, że to tylko sen który za chwilę się skończy lecz tak nie było.
Przypomniał sobie o niebieskiej kurtce i w smutku zaczął iść dalej. Omijając piekarnie i małe gospodarstwo rolne szedł wzdłuż polnej drogi kopiąc bezmyślnie kamień. Niedaleko słyszał śmiech kilku osób. Wyglądali jak by mieli tyle lat co Andy. Młodzież bawiła się nad jeziorem położonym pół kilometra od wioski.
Grupa była zdziwiona, gdy ujrzeli chłopaka. Między nimi nie znali nikogo kto mógł być w ich wieku.
Andy nie był nieśmiały. Otwarcie podszedł do trojga przyjaciół i się przedstawił.
- Cześć jestem Andy. Nie spodziewałem się iż spotkam tu takie osoby jak wy. Już myślałem, że żyją tu tylko dorośli. Oczywiście zapomniałem mam piętnaście lat. A wy ?
Najstarszy zaczął po kolei wymieniać imiona paczki.
-  Jestem James i również mam 15 lat, A to moja młodsza siostra Emil. Ona ma 14 lat. Obok Ciebie stoi  Daniel. Nasz przyjaciel z podwórka. Zajmujemy się nim bo jest jeszcze bardzo młody ma 10 lat, jest jak nasz brat.
Andy był tak zadowolony poznając nowe osobowości, że kompletnie zapomniał o swoich wszystkich zmartwieniach. Został tam . . .